Randka

On:
Czuję delikatny dreszcz na swych plecach.
Jest tak piękna, zmysłowa i kobieca.
Wszak to nasze pierwsze spotkanie.
Jestem w stanie oddać księżyc dla niej

Ona:
W sercu rozpalone ognisko.
W głowie tyle myśli, obaw, nadziei.
Pierwsze spotkanie już tak jest blisko.
Mój umysł zaraz się wykolei.

On:
Czy mam szansę trafić prosto w jej gusta ? .
Mym pragnieniem, by złączyły się nasze usta.
To nie poprawny optymizm czy przeczucie ?
Serce me tak mocno bije, że aż czuję kłucie.

Ona:
Przystałam na przeciw jego ciała.
Które paraliżująco na mnie działa.
Ukryta za kłopotliwym słowotokiem
Nie chcąc być stłumioną jego urokiem

On:
Czuję na sobie wzrok. To jej piękne oczy.
Dla mnie jak najpiękniejszy sen proroczy
Na początku cisza- każdy oddech jest hałasem.
Nasze ciała zaczęły się zbliżać z czasem.

Ona:
Dobro i Ciepło od niego bije
Jego dotyk na sobie czuję.
Usta całują szyje.
Rozum o rozwagę apeluje

On:
Daj mi siebie ! Unosi się woń Twego ciała
Akcja jakby w przyspieszonym tempie się działa.
Świat wiruje, mi Ciebie ciągle Ciebie mało.
Proszę Cię, aby to uczucie wiecznie trwało.



Bartłomiej Malec & Afrodyta Natalia Daskalakis

PS. Wiersz dwóch autorów ? Czemu nie ! Dla wyjaśnienia kwestie "on" pisałem ja, a "ona"-Afrodyta. Zdolna młoda pisarka, która też prowadzi bloga z wierszami Link :)

Brak komentarzy:

INSTAGRAM FEED

@soratemplates